Strony

http://lezeiczytam.blogspot.com/http://lezeiczytam.blogspot.com/p/blog-page_18.htmlhttp://lezeiczytam.blogspot.com/p/o-mnie.htmlhttp://lezeiczytam.blogspot.com/p/kontakt_18.html

19.08.2016

Pierwsze urodziny bloga - leżę, czytam i piszę już od roku!

Można nie przejmować się kalendarzem (zwłaszcza w wakacje!), zapominać o ważnych datach i jubileuszach, ale pierwszego roku w blogosferze pominąć milczeniem nie sposób. Niepostrzeżenie minęło 12. miesięcy czytania i blogowania. Statystyki i liczby nie są najważniejsze, ale o kilku wspomnieć po prostu należy.
Źródło
  • Od 19 sierpnia ubiegłego roku na blogu ukazało się 57 tekstów, w tym 13. odcinków psychologiczno-literackiego cyklu "Książka na kozetce";
  • Rozmawialiśmy wirtualnie w ponad 1300 komentarzach (Co fajniejsze: czytanie czy dyskutowanie o książkach? Nie wiem, ale za możliwość wymiany myśli bardzo Wam dziękuję!);
  • Na Leżę i czytam znalazł się również komentarz mojego ulubionego pisarza (!). Blogowanie ma wiele przyjemnych skutków ubocznych, prawda?
Leżę i czytam to skromny blog. Teksty pojawiają się na nim raczej rzadko, niż często - średnio raz w tygodniu, bo taka też jest szybkość (a raczej powolność) mojego czytania. Co przyniesie rok kolejny? Wiem jedno: będę leżeć i czytać dalej. A zatem, zwyczajowo:

31 komentarzy:

  1. Wszystkiego najlepszego :) Ja też niedawno świętowałam rok. Szybko zleciało. Życze dalszych sukcesów i wygodnego miejsca do leżenia:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej, gratuluję! Chciałoby się napisać: "obyś blogowała jak najdłużej (najlepiej wiecznie)", ale wydaje się to nieco egoistyczne, więc napiszę tylko: bardzo przyjemnie się ciebie czyta! I - na dowód tych słów - idę poczytać starsze wpisy. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sto lat!
    Gratulacje i pomyślności na kolejny rok!

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulacje! Wytrwałości w blogowaniu na kolejne lata :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję i życzę mnóstwa inspiracji i motywacji do pisania nowych postów!

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratulacje! Pierwszy rok jest najtrudniejszy, a zarazem przynosi mnóstwo emocji. Cieszy każdy komentarz, każda wizyta czytelnika. Potem radość nie jest tak intensywna. A jeśli chodzi o częstotliwość publikowania, ja akurat nie przepadam za blogami, na których codziennie pojawiają się recenzje. Nie nadążam z czytaniem takich blogów, poza tym nie wierzę, że można tak szybko czytać książki i o nich pisać.
    PS
    Poproszę linka do recenzji, pod którą wpisał się Twój ulubiony pisarz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie urok blogowej nowości z czasem zmaleje, ale najważniejsze, żeby trwała miłość do książek!
      PS
      Voilà: http://lezeiczytam.blogspot.com/2016/06/kwasem-w-zasady-krivoklat-jacek-dehnel_7.html

      Usuń
  7. Tylko rok? Mam wrażenie, że blogujesz od dawna :)) Gratuluję rocznicy i życzę chęci i zapału do dalszego pisania i komentowania. U mnie też częstotliwość publikowania wpisów to mniej więcej raz w tygodniu (albo rzadziej) i wcale nie uważam, żeby to była powolność z naszej strony :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cóż mi pozostało? Życzyć Ci 100 lat blogowania? Bez sensu - pewnie do tego czasu już 100 razy by Ci się znudziło (raczej pisać, nie leżeć i czytać:)). Dlatego życzę Ci radości: z czytania i pisania o tym, a także, skromnie wtrącając, z kontaktu z nami:) Napiszę więc egoistycznie: oby chciało Ci się jak najdłużej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratuluję roku blogowania i życzę kolejnych ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Składam najserdeczniejsze życzenia urodzinowe :) Na Twój blog zaglądam regularnie i zawsze znajduję coś ciekawego do poczytania. Oby inspiracji i dobrych książek nigdy nie zabrakło !
    tommy z samotni

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratuluję pierwszej rocznicy! Teraz już tylko z górki!

    OdpowiedzUsuń
  12. Życzę kolejnych udanych "roków" :) Najlepszego!

    OdpowiedzUsuń
  13. Serdecznie gratuluję i oczywiście życzę dużo satysfakcji z dalszego blogowania. Nic nie musisz przyspieszać. Wszystko płynie u Ciebie naturalnym rytmem i to jest dobre:) W końcu nie można "leżeć i czytać" w pośpiechu. Już w Twojej nazwie przebłyskuje jakieś "dolce vita";) Oczywiście w tym dobrym znaczeniu!

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziękuję wszystkim za życzenia i miłe słowa! :-) Ponieważ nie zamierzam porzucić czytania, jest nadzieja, że wizja 100 lat blogowania może się spełnić ;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wznoszę toast poranną kawą!
    Cieszę się, że istnieje takie miejsce, w którym Ktoś leży i czyta. I przywraca obu czynnościom należną ważność. ;)
    Pomyślności!

    Coś tam się zmienia z czasem (mówię z doświadczenia), ale blogowanie dużo daje blogerowi, więc porzucać żal. Na przykład nadaje rytm, porządkuje chaos, wyznacza azymut. Dostarcza przyjemności różnorodnych. Wszystko to już wiesz.Więc leż i kwitnij (!).
    Podobnie jak Kasjeusz dam zaraz nura do archiwum. Widzę, że już w marcu pisałaś o Vernon Subutex. Zerknę, bo właśnie rozpoczęłam swoją lekturę. Zaległości mam sporo, bo w minionym roku chaotycznie zaglądałam nawet na ulubione blogi. Jeśli mi się to unormuje (oby), to będę wpadać regularniej. Twój blog bardzo lubię. :) Wnikliwy, pomysłowy i ... radosny :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od razu ten pochmurny poniedziałek stał się mniej szary - dziękuję! :-) Może zacznę pisać nie tylko o czytaniu, ale i o leżeniu? ;-)
      Jeśli lubisz powieści Houellebecq'a, polubisz - jak sądzę - również Despentes. To samo bezkompromisowe pióro i celne puenty o współczesności. Bez grama lukru.
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  16. Jak zwykle z opóźnieniem :) Żeby Ci się tak chciało, jak mnie się nie chce :P

    OdpowiedzUsuń
  17. Hmm... Ja zacząłem nieco później, więc mam wrażenie, że jesteś "tu" od dawien dawna.

    A poza tym: najlepszego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasze blogi są prawie równolatkami. Ja też mam podobne wrażenie, a to rok zaledwie... Albo: aż. Dziękuję :-)

      Usuń
  18. Gratulacje. Przyjemności z czytania i blogowania. :)
    Nie sądzę, żeby czytanie książki na tydzień było jakieś szczególnie powolne. Albo blogowanie. Ja bloguję częściej niż kończę książki, ale w końcu nie piszę tylko o książkach. Ba, ociągam się z pisaniem recenzji. :P Czasem recenzja jest oddalona w czasie bo muszę wrzucić jakiś genialny cytat wcześniej. ;)

    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :-)
      Mam odwrotnie: ostatnio więcej czytam, niż piszę :-) Niektórym książkom muszę dać czas, żeby "uleżały" się w głowie. W każdym razie, dobrze widzieć, że moje blogowe tempo nie należy do zbytnio ślamazarnych ;-)

      Usuń
  19. Trochę późno, ale i ja się dołączam do życzeń.
    Stworzyłaś ciekawe miejsce w sieci a ja tylko mogę żałować, że mam zbyt mało czasu na odwiedzanie blogów.
    Kolejnych rocznic blogowi życzę a Tobie mnóstwa satysfakcji z jego prowadzenia.

    OdpowiedzUsuń