tag:blogger.com,1999:blog-5096535707421987934.post2956836394511911311..comments2024-02-23T09:26:34.722+01:00Comments on Leżę i czytam: Paryski spleen: "Vernon Subutex. Tom 1" Virginie Despentesleżę-i-czytamhttp://www.blogger.com/profile/11864020718415316520noreply@blogger.comBlogger16125tag:blogger.com,1999:blog-5096535707421987934.post-44873953684774653772016-04-04T12:24:30.423+02:002016-04-04T12:24:30.423+02:00Tak, Facebookowe monografie sławnych i bogatych za...Tak, Facebookowe monografie sławnych i bogatych za X lat mogą być gratką, ale obawiam się, że niektórzy ich autorzy niekoniecznie będą z tego faktu zadowoleni ;-) Zwiększający się dystans między ludźmi i coraz bardziej skrótowa komunikacja (vide: Twitterowe hasła, lekkostrawne obrazki zamiast słów) raczej mnie przeraża niż cieszy. W każdym razie, będę próbować zarazić się Twoim optymizmem ;-)leżę-i-czytamhttps://www.blogger.com/profile/11864020718415316520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5096535707421987934.post-53220080082502002702016-04-04T00:00:08.527+02:002016-04-04T00:00:08.527+02:00"Co odczytają z cyfrowych śladów archeolodzy,..."Co odczytają z cyfrowych śladów archeolodzy, którzy za sto lat będą szukać przeszłości w naszych tabletach i smartfonach? Parę wpisów na Twitterze, kilka selfies na Facebooku?" - A wiesz, że mnie to bardzo ciekawi? Tyle że myślę optymistycznie, bo lubię czasy, w których się urodziłam. ;) Jak to będzie fajnie, kiedy smsy i aktywność internetowa znanych osób znajdzie się w podręcznikach i opracowaniach! Powstaną może monografie o memach! Czy jakieś przepowiednie literackie się spełnią? To wszystkie jest takie ciekawe, szkoda, że nigdy się nie dowiem, jak zmieni się świat w kolejnych stuleciach. ;)kasjeuszhttps://www.blogger.com/profile/07304802545447875174noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5096535707421987934.post-80259565478967407932016-04-02T12:12:52.959+02:002016-04-02T12:12:52.959+02:00Ależ wrzucam nie tylko pochwały (vide: ostatnio &q...Ależ wrzucam nie tylko pochwały (vide: ostatnio "Jolanta" Chutnik) - chociaż tak się szczęśliwie dla mnie składa, że tych jest więcej niż krytyki. Możliwe, że nauczona czytelniczym doświadczeniem, wybieram to, co mi się podoba i mam tzw. dobrą rękę do książek. A to, co mnie męczy i nuży - odkładam niedoczytane i wtedy recenzji nie piszę. Wolę zachęcać (zawsze szczerze) niż narzekać na gnioty, które, o ile mi wiadomo, i tak swoją publiczność znajdują.<br />Dwie książki naraz, po 800 stron każda?! Teraz naprawdę mam wyrzuty sumienia. Co ja pocznę, jeśli Lamb Ci się nie spodoba (to raczej niemożliwe, ale kto wie)? <br />Bukowski, Houellebecq, teraz Despentes - niezależnie od różnic w ujęciu tematu, wszystkich łączy wrażliwość na bolączki epoki i piszą o tym raz, drugi i znów. I chwała im za to - dobrze, że ktoś ma odwagę nazywać rzeczy po imieniu, zamiast mamić czytelników, że wszystko jest fajnie, cool i ok. Bo nie jest.leżę-i-czytamhttps://www.blogger.com/profile/11864020718415316520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5096535707421987934.post-8257842129363378102016-04-02T10:57:29.075+02:002016-04-02T10:57:29.075+02:00Nie martw się - jakoś staram się trzymać w ryzach ...Nie martw się - jakoś staram się trzymać w ryzach moje książkowe zachciewajki(chociaż ten "Vernon Subutex" chodzi mi po głowie cały czas!). Musisz od czasu do czasu wrzucić jakąś negatywną recenzję, żebym nie dostawała apopleksji z powodu nieznajomości kolejnej świetnej powieści. I nawet nie wspominaj o Lambie, bo już kombinuję jak połączyć lekturę "Shantaram" (800 stron) z np. "To wiem na pewno". Mózg się przegrzewa :)<br />Dokładnie - Henry Chinaski nie godzi się na wyścig szczurów, rezygnuje z sukcesu choć z drugiej strony pożąda uwagi; chce spełniać się jako pisarz. O Bukowskim pomyślałam głównie przez wzgląd na surową krytykę konsumpcjonizmu. On robił to niezbyt subtelnie, krzykliwie i wulgarnie. Po Despentes spodziewam się czegoś innego, choć równie zatrważającego. Olga Majerskahttps://www.blogger.com/profile/00947502444357717032noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5096535707421987934.post-79123509484380038982016-03-31T22:17:56.202+02:002016-03-31T22:17:56.202+02:00Jeśli chodzi o Polskę, to socjolodzy twierdzą, że ...Jeśli chodzi o Polskę, to socjolodzy twierdzą, że dopóki będziemy tzw. społeczeństwem na dorobku, konsumpcjonizm nas nie opuści. Podobno w krajach bardziej zamożnych, tendencja do kupowania i kredytobrania maleje. Ale książki takie jak "Vernon Subutex" pokazują, że socjologia swoje, a życie - swoje. Potrzeba sukcesu i kasy (lub kasy i sukcesu) wydaje się uniwersalna i niezależna od szerokości geograficznej.leżę-i-czytamhttps://www.blogger.com/profile/11864020718415316520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5096535707421987934.post-79347579483492034572016-03-31T15:39:49.240+02:002016-03-31T15:39:49.240+02:00Ech, ech. Czasy nasze rzeczywiście duchowości i re...Ech, ech. Czasy nasze rzeczywiście duchowości i refleksji nie sprzyjają. Ciekaw jestem, czy ten konsumpcjonizm będzie się rozpędzał i rozpędzał, czy może niedługo się wykolei.Qbuś pożera książkihttp://pozeracz.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5096535707421987934.post-67579479307196455882016-03-31T14:24:08.022+02:002016-03-31T14:24:08.022+02:00Cieszę się, że mój wpis Ci się podoba i jestem pew...Cieszę się, że mój wpis Ci się podoba i jestem pewna, że książka spodoba Ci się jeszcze bardziej ;-) Język jest bardzo przystępny - choć mocny i dosadny. Krótko mówiąc, od "Vernona Subutexa" nie sposób się oderwać. A to dopiero pierwszy tom, ciekawe, co będzie dalej :-)leżę-i-czytamhttps://www.blogger.com/profile/11864020718415316520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5096535707421987934.post-45708834262590202852016-03-31T14:13:35.975+02:002016-03-31T14:13:35.975+02:00"Literatura ma tę nad "szkiełkiem i okie..."Literatura ma tę nad "szkiełkiem i okiem" przewagę, że widzi sercem i do serc trafia, bo jest jak kropla, co skałę drążyć zaczyna." Piękne jest to zdanie, ale jeszcze piękniejsza jest prawda, która zdaje się przenikać francuskie ulice. Widać, że autorka postarała się w sposób dosadny przedstawić wszelkie niedoskonałości i choroby cywilizacyjne współczesnego świata. Jeżeli ubrała temat w dość lekki i przystępny język, to czuję się co najmniej zachęcona, aby również podążyć śladami Paryżan. Twoja recenzja jest mocna, ale czyta się ją z ogromną przyjemnością. Pozdrawiam :)Miłka Kołakowskahttps://www.blogger.com/profile/04388016065567227141noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5096535707421987934.post-5708172455116861252016-03-31T13:09:11.693+02:002016-03-31T13:09:11.693+02:00Skoro tak, to czuję się w obowiązku uprzedzić, że ...Skoro tak, to czuję się w obowiązku uprzedzić, że to dopiero pierwszy tom - będą dwa kolejne! ;-) Ale, tak jak piszesz - naprawdę warto.leżę-i-czytamhttps://www.blogger.com/profile/11864020718415316520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5096535707421987934.post-48412497464131818922016-03-31T13:06:42.423+02:002016-03-31T13:06:42.423+02:00Jak tylko zaczęłam czytać "Vernona", od ...Jak tylko zaczęłam czytać "Vernona", od razu wsiąkłam i równie szybko pomyślałam, że na pewno spodobałaby Ci się ta książka :-) Jak zwykle miło mi słyszeć, że podsuwam pomysły na kolejne lektury, ale zarazem zaczynam się martwić, że jestem sprawczynią klęski książkowego urodzaju ;-) Na pocieszenie powiem, że mam to samo z Twoim blogiem - wynotowałam już multum autorów do "natychmiastowego" przeczytania. A i tak mam gorzej, bo ja czytam powoli. <br />Bukowski to dobry trop, chociaż - o ile dobrze pamiętam - jego bohaterowie świadomie uciekali od zbzikowanego świata, z jego bezsensownym poukładaniem pt. praca-dom-rodzina, celowo ustawiali się poza głównym nurtem. U Despentes jest trochę inaczej: jej postaci pragną sukcesu, sytości, konsumpcji, ale albo nie potrafią tych pragnień zrealizować, albo, gdy już te współczesne synonimy dobrobytu zdobędą, odkrywają, że są bardzo nieszczęśliwi. Wspólne są z pewnością metody "pocieszania się" i zagłuszania rzeczywistości: seks, alkohol, narkotyki i cała podskórna krytyka naszej epoki. <br />W każdym razie, ostatecznie porównałam autorkę do Houellebecq'a również z tej przyczyny, że oboje są Francuzami i, mimo że te powieści mają, moim zdaniem, wymiar uniwersalny, to ich kraj rodzinny jest w nich bardzo widoczny.leżę-i-czytamhttps://www.blogger.com/profile/11864020718415316520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5096535707421987934.post-3433022293510034322016-03-31T10:03:05.983+02:002016-03-31T10:03:05.983+02:00Kurcze od pierwszych słów tej recenzji wiem że z c...Kurcze od pierwszych słów tej recenzji wiem że z chęcią sięgnęłabym po tę pozycje. Oj coś czuję, że budżet na literaturę będzie szczuplał w kwietniu w tempie rekordowym, no ale warto :) Karolinahttps://www.blogger.com/profile/15151479934209841238noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5096535707421987934.post-71277956972280768162016-03-31T09:52:01.422+02:002016-03-31T09:52:01.422+02:00Marto,Ty mnie chyba kiedyś wykończysz. Zaczynam ba...Marto,Ty mnie chyba kiedyś wykończysz. Zaczynam bać się wchodzić na Twojego bloga, bo moja lista lektur do przeczytania rośnie niebezpiecznie, a doba jakby się skraca. Kolejny raz piszesz recenzję, obok której nie można przejść obojętnie.<br />Także pomyślałam o Houellebecqu, czytając Twój tekst. Ale do głowy przyszedł mi jeszcze jeden autor i popraw mnie jeśli się mylę, że tematyka bliska może być staremu świntuchowi Bukowskiemu, który już w XX wieku zasiedlał swoje powieści i opowiadania bohaterami bezdomnymi, wiecznie pijanymi, uciekającymi od tej degrengolady, o której mówi Despentes. Praca u Bukowskiego traktowana jest jak fabryka zombie, zabijająca wszelkie przejawy indywidualizmu, a pociechą okazuje się seks i alkohol - stoczenie się totalne, które pozwala zachować cząstkę duszy. Czy leży to choć trochę obok "Vernona Subutexa"Olga Majerskahttps://www.blogger.com/profile/00947502444357717032noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5096535707421987934.post-68859479070527527112016-03-30T19:31:20.175+02:002016-03-30T19:31:20.175+02:00Powiedziałabym, że mało kto żyje, większość jedyni...Powiedziałabym, że mało kto żyje, większość jedynie egzystuje. Zresztą, gdy się człowiek uważniej przyjrzy współczesnemu światu, sam dochodzi do wniosków podobnych jak Despentes. <br />I właśnie-czy dawniej było lepiej? Czy może było tak samo, ale mniej o tej odwiecznej degrengoladzie wiedzieliśmy, bo nie było TV, tabletów i smartfonów?leżę-i-czytamhttps://www.blogger.com/profile/11864020718415316520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5096535707421987934.post-15598667788579786582016-03-30T19:06:00.244+02:002016-03-30T19:06:00.244+02:00Mocne. Wygląda na to, że żyją tylko ci, którzy nie...Mocne. Wygląda na to, że żyją tylko ci, którzy nie weszli całą swoją osobą w wiek XXI...Olahttps://www.blogger.com/profile/01583181099956006065noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5096535707421987934.post-90083161006998762302016-03-30T15:32:40.338+02:002016-03-30T15:32:40.338+02:00To świetna lektura, która prowokuje do niebywale g...To świetna lektura, która prowokuje do niebywale gorzkich refleksji. Warto przeczytać!leżę-i-czytamhttps://www.blogger.com/profile/11864020718415316520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5096535707421987934.post-69724036891670876672016-03-30T15:23:59.971+02:002016-03-30T15:23:59.971+02:00Książkę po prostu muszę przeczytać. Taka tematyka ...Książkę po prostu muszę przeczytać. Taka tematyka to coś, co daję do myślenia nad naszymi czasami. Dorota Kahttps://www.blogger.com/profile/06867533278965614069noreply@blogger.com